Kontrowersje wokół używania kamer podczas lekcji online

Zgodnie z prawem: edukacja zdalna

Stosowanie nowoczesnych technologii podczas zajęć zdalnych wiąże się z poczuciem utraty prywatności zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Nie wszystkie rozwiązania wprowadzane przez dyrektora i kadrę pedagogiczną przyjmowane są ze zrozumieniem. Jednym z punktów zapalnych są kamery internetowe.

Niektórzy uczniowie i rodzice protestują przeciw nakładaniu przez szkołę obowiązku włączania kamer w czasie lekcji. Ci najbardziej niezadowoleni wysyłają skargi do organów nadzorujących szkołę. W celu utrzymania dobrych relacji w szeroko pojętym środowisku szkolnym nie można być obojętnym na ich protesty. Może warto jeszcze raz zastanowić się nad wprowadzonymi rozwiązaniami i wsłuchać w potrzeby uczniów i ich rodziców? Albo przedstawić argumenty, które przekonają ich do stosowanych już sposobów prowadzenia lekcji i wykorzystywanych narzędzi. Najważniejsze jednak, żeby dyrektorzy wiedzieli, czy ich działania są zgodne z prawem. Wówczas będą mogli odeprzeć stawiane im zarzuty.
Spróbujmy więc odpowiedzieć na kluczowe pytania. Czy szkoła może wprowadzić nakaz włączania kamer podczas lekcji prowadzonej zdalnie? Czy można nagrywać lekcję bez zgody nauczyciela?

Nakaz włączania kamer internetowych

Trwająca pandemia i związany z zawieszeniem zajęć obowiązek prowadzenia lekcji z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość zmusiły nauczycieli do poszukiwania nowych form pracy. Celem nadrzędnym było wykorzystanie narzędzi, które zminimalizują negatywne skutki braku kontaktu z uczniami – w ujęciu społecznym, psychologicznym i pedagogicznym. Aspekt pedagogiczny zobowiązuje nauczyciela do poszerzania wiedzy i rozwijania umiejętności uczniów, które podlegają okresowej ocenie. A z oceną powiązana jest kontrola i obserwacja. Aby były one skuteczne, w wielu szkołach wprowadzono obowiązek włączania kamer internetowych podczas lekcji, w szczególności wtedy, gdy sprawdzane są postępy uczniów. Nie bez powodu nauczyciele uważają, że ich podopieczni podczas zdalnych sprawdzianów korzystają z niedozwolonej pomocy. W jednym z łódzkich liceów przeprowadzono jesienią badanie, które wykazało, że w trakcie lekcji online aż 66% uczniów pisze klasówki i kartkówki niesamodzielnie. Młodzież nie ma problemów z wymyślaniem metod ściągania – są one coraz powszechniej znane. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce Google zapytanie „Jak ściągać na lekcjach online?”, a po chwili pojawią się dziesiątki stron internetowych ze szczegółowymi instrukcjami. Uruchamiane są popularne komunikatory typu Messenger czy Skype, uczniowie wspomagają się też podręcznikami czy notatkami oraz wyszukują rozwiązania w internecie. 
Pokusa uzyskania dobrej oceny bez wielkiego wysiłku włożonego w przygotowanie do zajęć jest często silniejsza niż przykra dla niektórych perspektywa pojawienia się wyrzutów sumienia związanych z nieetycznym zachowaniem. Nie dziwi więc, że nauczyciele chcą skutecznie ukrócić ten proceder. Czy jest to jednak możliwe? Najprostszym sposobem, jak się wydaje, jest obserwacja uczni...

Pozostałe 90% treści jest dostępne tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI