Uczeń i jego potrzeby w centrum uwagi

Twarzą w twarz

Kurt Montgomery, współzałożyciel i dyrektor Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego Spark Academy w Poznaniu, opowiada, w jaki sposób zorganizowano w Sparku proces dydaktyczny, by uwzględniał potrzeby emocjonalne i rozwojowe ucznia, że da się nauczać bez przymusu, a głównym czynnikiem motywującym uczniów do pracy może być bliska relacja i zaufanie.

Jeśli miałby Pan wskazać najważniejszą różnicę pomiędzy nauką w Spark Academy a nauką w typowej szkole publicznej, co by to było?

W jednym zdaniu? Bardzo proszę. W Sparku organizujemy proces dydaktyczny w taki sposób, aby uwzględniał on potrzeby emocjonalne i rozwojowe ucznia. W sumie wszystko, co robimy w naszej szkole, sprowadza się do tego zdania. W tradycyjnie rozumianej edukacji w centrum uwagi stoi zadanie edukacyjne, które dziecko ma po prostu wykonać. Jeśli je wykona – jest nagradzane, a jeżeli nie – jest karane. Narzędziem udzielania symbolicznych nagród i wymierzania kar jest ocena. To jest świat od początku do końca wymyślony przez dorosłych. Dlatego w tradycyjnych szkołach największą cnotą ucznia jest podporządkowanie. Podporządkujesz się, to dostaniesz świadectwo z paskiem. Nie podporządkujesz się, dowiesz się, że jesteś mierny. Z naszej perspektywy to bardzo archaiczny system pracy z dzieckiem, który już dawno powinien odejść w zapomnienie.

W naszym modelu w centrum uwagi znajduje się uczeń i jego potrzeby. Wierzymy głęboko, że bazą jakiegokolwiek rozwoju jest stworzenie młodemu człowiekowi warunków, w których czuje się bezpiecznie i jest akceptowany. To punkt wyjścia. Jednocześnie zadania edukacyjne, które przed nim stoją, powinny być na jego miarę i w dużym stopniu z nim uzgadniane, a nie narzucane. Przecież każde dziecko jest sobą, ma swoje pasje, talenty, ale też ograniczenia. Ma zatem prawo współdecydować, jak i czego się uczy – dokonywać pewnych wyborów, biorąc za nie odpowiedzialność. Jednocześnie wiemy, że każdy młody człowiek dla prawidłowego rozwoju potrzebuje realnych, wyraźnie nakreślonych granic. Wolność i wybory ucznia nie mogą sprowadzać się do nicnierobienia. Na to nie mamy zgody. Dlatego jedną z najważniejszych cnót wyznawanych i wzmacnianych w Sparku jest zaangażowanie.

Z tego względu w Spark Academy nie ma jednej właściwej ścieżki. Rozumiem, że szkoły, będące pod ogromną presją, żeby przygotować dzieci do egzaminów, muszą mieć system oparty na podporządkowaniu. System ten przewiduje, że uczniowie w podobnym czasie przechodzą ścieżkę narzuconą porządkiem szkolnym. W efekcie szkoła jest czymś w rodzaju taśmy produkcyjnej w fabryce, a dzieci ocenia się po tym, czy mieszczą się w założonej normie, czy nie. Tak...

Pozostałe 90% treści jest dostępne tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI