Procedury reagowania na cyberprzemoc w szkole

Temat miesiąca

Minął rok zdalnego nauczania w szkołach. Te miesiące uświadamiają, jak wielką rolę w życiu dzieci i młodzieży odgrywa szkoła, ale także wyciągają na światło dzienne dawne problemy. Jednym z nich jest fakt, że istotną częścią życia młodych ludzi jest rzeczywistość wirtualna, świat komputerów, gier, komunikatorów i mediów społecznościowych, która tak naprawdę pozostaje niemal całkowicie poza naszą kontrolą. Zdalne nauczanie tylko ten problem pogłębiło, a jednocześnie ukazało go w całej rozciągłości, gdy zalegalizowane zostało życie uczniów z komputerem i w cyberświecie. Kontakty osobiste zastąpił ekran, rozmowy – czatowanie, a żywych ludzi – ich awatary.

Wiele lat temu szokiem dla nas były ujawniane nagrania, robione przez uczniów w szkołach, ukazujące okropne sytuacje, przemoc, wyzwiska, poniżanie innych. Niestety czasem także z udziałem dorosłych i nauczycieli, nie tylko w roli ofiar, lecz także dręczących. No cóż, w dobie nagrywania wszystkich i wszystkiego, a już szczególnie instytucjonalnego używania środków komunikacji na odległość, musimy powiedzieć jasno, że takie przypadki są w istocie codziennością. 

Smutne raporty

Badania przynoszą interesujące wyniki. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli, pochodzącego jeszcze z 2017 r., wynika, że aż 52% internautów w wieku 12–17 lat przyznało, że za pośrednictwem internetu lub telefonii komórkowej miało do czynienia z przemocą werbalną – niemal połowa badanych doświadczyła wulgarnego wyzywania (47%), co piąty poniżania, ośmieszania i upokarzania (21%), a co szósty straszenia i szantażowania (16%). Najbardziej negatywne reakcje towarzyszyły przypadkom poniżania – zdenerwowanie (59%), strach (18%) lub wstyd (13%). Jedynie 30% dzieci deklarowało, że taka sytuacja nie robi na nich żadnego wrażenia. Nieznacznie niższy poziom negatywnych emocji towarzyszył sytuacjom straszenia i szantażu w sieci.

Mimo to blisko połowa dzieci nie informowała nikogo o takich przypadkach. Jedynie co dziesiąte dziecko powiadamiało o tym swoich rodziców lub nauczyciela. Ponad połowa nastoletnich internautów (57%) przyznała, że była przynajmniej raz obiektem zdjęć lub filmów wykonanych wbrew ich woli. Względnie rzadko (18%) sytuacja taka była zdarzeniem jednorazowym, w 39% przypadków zdarzenie tego typu się powtarzało. Zdecydowanie najczęściej autorami takich zdjęć lub filmów byli rówieśnicy – znajomi ze szkoły (87%) lub spoza niej (30%). Zdecydowana większość (80%) „niechcianych obrazów” miała niegroźny z pozoru kontekst humorystyczny, jednak aż połowa badanych (49%) deklarowała w takich sytuacjach wyraźnie negatywne odczucia.

Popularnymi motywami robienia zdjęć lub filmów były złośliwość (21%) oraz popisywanie się przed innymi (17%). Celem co ósmego zdjęcia lub filmu było ośmieszanie bohatera (12%). O sytuacjach niechcianych zdjęć i filmów dzieci zazwyczaj nikogo nie informowały (54%). Jeżeli zdecydowały się komuś opowiedzieć o takiej sytuacji, to najczęściej rówieśnikom (24%). Zdecydowanie rzadziej informowani byli rodzice (6%).

Dalej w raporcie stwierdza się, że Minister Edukacji Narodowej i Minister Cyfryzacji nie dysponowali wiarygodnymi danymi dotyczącymi skali zjawiska cyberprzemocy. Przed opracowaniem programów rządowych – Bezpieczna i Przyjazna Szkoła I i II oraz „Bezpieczna+” – w MEN identyfikowano zagrożenia związane z cyberprzemocą, opierając się wyłącznie na ogólnodostępnych badaniach, które nie przedstawiały realnej skali cyberprzemocy. Dopiero w lipcu 2015 r., a więc już po przyjęciu tych programów rządowych, Instytut Badania Edukacji (na zlecenie MEN) opracował raport, z którego wynika m.in., że 25% uczniów szkoły podstawowej i 29% z gimnazjum w ciągu...

Pozostałe 90% treści jest dostępne tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI