Nie powinno być zaskoczeniem dość powszechne stwierdzenie, że współpraca szkoły lub przedszkola z organizacją pozarządową wynika przede wszystkim z potrzeby serca i altruizmu. Dla wielu dyrektorów, nauczycieli i liderów edukacji chęć przekazania swoim uczniom choćby części z obszernego katalogu chwalebnych postaw i godnych naśladowania cech powszechnie kojarzonych z NGO1 jest wystarczająco silną motywacją, aby szukać partnerów społecznych i pól do współpracy z nimi.
Autor: Michał Twardosz
Fundraiser, publicysta, magister nauk politycznych i administracji, aktywny wolontariusz, członek Polsko- -Czeskiego Towarzystwa Naukowego i Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu
Nie sposób precyzyjnie wskazać lub przesądzić, co ostatecznie ukształtowało postrzeganie cyberprzestrzeni przez ogół Polaków. Podobnie daremną próbą jest wskazanie, kto do rzeczonego ogółu przynależy, a kto wymyka się jego ramom. Bezdyskusyjne natomiast jest to, że niekończący się ciąg cyfr zero i jeden (czyli bitów) na czarnym lub zielonym tle, zainspirowany filmem Matrix, odpowiada w znacznej mierze wyobrażeniom milionów mieszkańców kraju
nad Wisłą o cyfrowym świecie. Zresztą nie tylko ich.
Nikt nie jest samotną wyspą – według niektórych autorem tego popularnego stwierdzenia jest Ernest Hemingway, słynny amerykański powieściopisarz i dziennikarz. Inni – nie bez powodu – autora upatrują w Thomasie Mertonie i w jego wydanej w 1960 r. pod tym samym tytułem książce. Są też tacy, dla których to John Donne, angielski poeta żyjący na przełomie XVI i XVII wieku, jako pierwszy napisał te słowa. Nie przesądzając kto, kiedy i w jakim kontekście przelał tę ponadczasową myśl na papier, chciałbym jednie podkreślić w niej to, co moim zdaniem najistotniejsze. W dodatku pragnę uczynić to z najmniej oczywistego, ale najbardziej zasadnego punktu widzenia – z perspektywy dyrektora szkoły i lidera edukacji w Polsce.
Gdy w lutym tego roku Minister Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w czasie trwania konferencji prasowej oznajmił „Rok 2024 ogłaszamy rokiem cyfrowej higieny. Eksperci NASK przygotowują już kolejne bezpłatne materiały dla nauczycieli, uczniów i rodziców dotyczące tej tematyki i szeroko pojętego bezpieczeństwa w sieci”1, eksperci, edukatorzy i liderzy oświaty byli zgodni – to nie tylko bardzo dobra, ale i długo wyczekiwana decyzja. Wiele szkół i placówek edukacyjnych niemal natychmiast informowało – i to z nieukrywaną radością! – na swoich stronach internetowych i w komunikacji z rodzicami o decyzji resortu cyfryzacji. Ważny temat, który zdaniem wielu naukowców w perspektywie najbliższych kilku lat nieuchronnie stanie się jednym z największych wyzwań społecznych w obszarze zdrowia publicznego, został nie tylko dostrzeżony, ale i z odpowiednią powagą, w pełni adekwatną do skali zagrożenia, zainicjowano działania. Wyczekiwany „wiatr zmian”2 okazał się jednak zbyt słaby.
Kapitał żelazny, w dużym uproszczeniu, to narzędzie, które pozwala organizacji – tak zbiorczo w tekście nazywać będę wszystkie szkoły i przedszkola, zarówno publiczne, jak i niepubliczne – funkcjonować dzięki aktywnej trosce o przyszłość. Jak można jednak wprowadzić kapitał żelazny w swojej placówce?
Kapitał żelazny to nic innego niż stale gromadzone różnego typu środki, które zostały przekazane przez jednego lub wielu darczyńców na rzecz organizacji. Suma tych środków tworzy tzw. kapitał początkowy, który następnie jest inwestowany w tzw. bezpieczne instrumenty inwestycyjne. Dzięki inwestycji osiągany jest zysk, który trafia do organizacji, a ta wykorzystuje nowo pozyskane środki na realizację swoich głównych zadań lub na konkretny cel. Należy pamiętać, że każda inwestycja obarczona jest pewnym ryzykiem.
W ciągu ostatnich kilku tygodni ChatGPT zdominował dyskusję o edukacji i pracy w szkole, zastępując rozmowę o jej o edukacji, jej przyszłości, zmianach i kierunkach, które powinny być inicjowane, lub już właśnie wprowadzane. Z całą pewnością należy jednak stwierdzić, że ChatGPT i jakiekolwiek inne narzędzie nie będzie w stanie zastąpić relacji, zwłaszcza przy organizowaniu wydarzeń w placówce.
Sponsor, mecenas, darczyńca, partner, grantodawca – w gąszczu określeń, które dość powszechnie uważane są za synonimy, nietrudno się pogubić. Być może najłatwiej byłoby stosować jedno, uniwersalne i – co najważniejsze – bezpieczne (o czym poniżej) określenie.
Uzyskanie pieniędzy z dodatkowych źródeł takich grant, konkurs czy dotacja zazwyczaj wiąże się z koniecznością złożenia sprawozdania i udokumentowania rozliczenia. Im lepiej sie do tego przygotujemy, tym łatwiej będzie poradzić sobie ze stresującym obowiązkiem.
Charakterystyczny logotyp „1%” na stałe wpisał się w krajobraz zarówno większych, jak i mniejszych miejscowości, szczególnie w okresie od lutego do końca kwietnia, czyli czasie bezpośrednio poprzedzającym okres składania rocznego rozliczenia PIT. Zmienione przepisy obowiązują od 1 stycznia 2023 r., zatem już rozliczając zeznanie podatkowe za rok ubiegły – 2022, mamy możliwość przekazać nie 1%, lecz 1,5%.
Według danych opublikowanych przez Fundację dla Polski w raporcie „Badanie standardów zarządzania finansami w NGO” ponad 90% przychodów organizacji pozarządowych w Polsce pochodzi z grantów. Nie inaczej jest w oświacie rozumianej przez pryzmat szkolnego fundraisingu.
Chatham Hall to szkoła z internatem dla dziewcząt zlokalizowana w niewielkiej miejscowości Chatham w stanie Wirginia w Stanach Zjednoczonych. Choć placówka powstała u schyłku XIX w. to przez długie lata była znana jedynie w obrębie hrabstwa. Sytuacja diametralnie zmieniła się w październiku 2009 r. O szkole usłyszała wtedy cała Ameryka. Elizabeth Beckwith Nilsen, urodzona w 1931 roku absolwentka Chatham Hall przekazała na rzecz swojej byłej szkoły – z której ukończenia była niezmiernie dumna – darowiznę w wysokości 31 milionów dolarów. Dyrektor placówki Gary Fountain nie krył wzruszenia, w wywiadach prasowych często podkreślając, że taka darowizna jest marzeniem każdego dyrektora.