Co to jest informacja publiczna?
Nie ma dokładnego katalogu tego, co jest, a co nie jest informacją publiczną. Pożyczmy więc definicję od Fundacji Batorego, która określiła informację publiczną jako informację o działalności organów władzy publicznej i osób pełniących funkcje publiczne. To dalej wprawdzie niewiele nam mówi, ale już wiemy coś więcej. Jeszcze bardziej szczegółowa wiedza będzie wymagała interpretacji przepisów ustawy oraz znajomości orzecznictwa sądów administracyjnych. W każdym razie, upraszczając, można powiedzieć, że informacja publiczna to każda znacząca informacja na temat spraw publicznych, organów administracji lub osób pełniących funkcje publiczne. Przy czym jako informację rozumiemy utrwalone fakty.
Jako takie informacje, nie wchodząc na razie w temat szkół, można zakwalifikować przykładowo: wszelkie dokumenty zawierające decyzje władz (ustawy, wyroki, uchwały, zarządzenia, np. sejmu, sądu, rady miasta, rektora uczelni), informacje o wydatkach i inwestycjach (faktury, informacje o przetargach), informacje o tym, co robią organy administracji (ich wystąpienia, ogłoszenia, wytwarzane przez nie raporty, protokoły, decyzje) oraz informacje o kompetencjach i warunkach zatrudnienia osób kierujących administracją (wykształcenie, kwalifikacje, wynagrodzenie). Informacją publiczną natomiast nie będą informacje nieutrwalone (np. nieogłoszone plany, ustalenia słowne) oraz informacje niemające znaczenia dla spraw publicznych (np. wykształcenie pracownika sprzątającego, kolor ścian w urzędzie, informacje statystyczne, takie jak np. liczba zarejestrowanych w urzędzie samochodów marki Fiat).
Kto ma prawo dostępu do informacji publicznej?
Dostęp do informacji publicznej przysługuje, w myśl ustawy, każdemu. Wynika to również z art. 61 Konstytucji. Czy zatem Jan Kowalski ma prawo zapoznać się z decyzją Prezesa UOKiK o nałożeniu kary na Jeronimo Martins (właściciela Biedronki)? Tak. Czy ten sam Jan Kowalski ma prawo zapoznać się z fakturą za prąd zużyty przez latarnie miejskie opłaconą przez urząd miasta? Tak. Czy ten sam Jan Kowalski ma prawo zapoznać się ze statutem szkoły nr 2137 w Warszawie? Tak. A z protokołami zebrań rady pedagogicznej albo protokołami kontroli przeprowadzonych w szkole? Również. Zaznaczmy – ten Jan Kowalski jest zwykłym obywatelem. Nie musi być pracownikiem Biedronki, mieszkańcem danego miasta ani rodzicem ucznia w danej szkole. Wspomniane wyżej informacje dotyczą spraw publicznych, czyli wspólnych. Informacja publiczna służy bowiem m.in. ocenie władzy. W końcu bez wiedzy o tym, na co np. sejm zadysponował pieniądze, nie jesteśmy w stanie rzetelnie ocenić, czy zostały one wydane słusznie. Dokładnie tak samo jest np. z dyrektorem szkoły – bez wiedzy o tym, jakie decyzje podjął, nie da się ocenić, czy jego decyzje były słuszne. Natomiast prawo do oceny władzy przysługuje każdemu obywatelowi. Oczywiście na posła do sejmu obywatel może 4 lata później nie...