W poprzednim wydaniu „Forum Placówek Niepublicznych” omówiono niektóre wydatki dokonywane w placówkach – zarówno te, które można, jak i te, których nie można sfinansować z dotacji oświatowej. Dotyczyły one zakupu środków trwałych, inwestycji oraz remontów. Teraz uzupełnimy te informacje o zasady finansowania z dotacji wynagrodzeń pracowniczych, a także innych wynagrodzeń w szkołach i placówkach niepublicznych oraz publicznych prowadzonych przez inne osoby niż jednostki samorządu terytorialnego.
Autor: Robert Kamionowski
Radca prawny w Kancelarii Peter Nielsen & Partners, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w prawie oświatowym, administracyjnym, cywilnym i prawie pracy. Redaktor prowadzący czasopisma „Forum Placówek Niepublicznych” oraz bloga PrawoiEdukacja.pl, autor szeregu artykułów, publikacji i komentarzy w mediach.
U progu kolejnego roku, zapewne już po rozliczeniu dotacji za rok 2021, warto chociaż częściowo zaplanować wydatki na najbliższe 12 miesięcy. Dla niektórych osób zarządzających może to być pierwszy rok funkcjonowania z wykorzystaniem dotacji. Jak zatem przygotować się do działalności w nowym roku budżetowym, aby uniknąć problemów w rozliczeniu albo podczas kontroli wydatkowania dotacji?
Wczesne wspomaganie rozwoju dziecka, czyli kompleks specjalistycznych zajęć przeznaczonych dla dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, organizuje się w celu usprawnienia funkcjonowania i rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami i zaburzeniami, a także zapobiegania powstawaniu kolejnych zaburzeń. Wczesnym wspomaganiem rozwoju obejmowane są dzieci niepełnosprawne oraz ich rodziny. Jest ono możliwe od chwili stwierdzenia u dziecka niepełnosprawności do rozpoczęcia nauki w szkole.
Prawo oświatowe, jak wiele tego rodzaju aktów prawnych, podlega niemal nieustannym nowelizacjom i poprawkom. Tylko w 2021 r. zmieniono je aż czterokrotnie, a od wielu miesięcy toczą się prace nad kilkoma dalszymi projektami nowelizacji przepisów dotyczących oświaty. W jakim zatem stanie prawnym wejdziemy w rok 2022?
W wydaniu wrześniowym czasopisma („Forum Placówek Niepublicznych”, nr 87) omówione zostały zasady karnoprawnej odpowiedzialności pracowników oświaty. Jednak nie tylko pracownicy jednostek oświatowych podlegają odpowiedzialności, w tym karnej, bo dotyczy ona także osób prowadzących, czyli właścicieli oraz dyrektorów wykonujących funkcję organów danej jednostki. Zapraszamy do zapoznania się z zasadami i przykładami odpowiedzialności tych osób, wynikającej z różnych podstaw prawnych, czyli odpowiedzialności cywilnej, dyscyplinarnej czy karnej.
Wszystkie osoby zatrudnione w podmiotach oświatowych, w tym kierownictwo, stykają się na co dzień z problemami prawnymi różnego rodzaju. Mogą one dotyczyć zarówno sfery organizacyjnej placówek oraz zasad ich tworzenia i działania, jak i kwestii pracowniczych, czyli zatrudniania, a także bardzo szeroko rozumianych zagadnień cywilnoprawnych. Obszar, obejmujący zawieranie umów z klientami lub kontrahentami czy działania administracyjne, jest na ogół dobrze znany. Jednak z działalnością placówek oświatowych łączy się także inna dziedzina prawna, związana z prawem karnym. Warto mieć świadomość, że codzienna działalność dyrektorów czy nauczycieli dotyczy – czy może dotyczyć – także odpowiedzialności karnoprawnej.
Na miesiąc przed końcem roku nastąpił wielki powrót uczniów do szkół, co spowodowało u dzieci i młodzieży kolejną falę frustracji. To czas wystawiania ocen i trudno nie zakładać, że nauczyciele nie skorzystają z obecności uczniów w salach, a nie przed ekranami, gdzie – jak powszechnie wiadomo – nagminnie się ściągało, pracowało niesamodzielnie, a nawet wcale. I te ironiczne uwagi nie są, niestety, tak dalekie od rzeczywistości, gdyż dosyć dobrze oddają stosunki, jakie panowały w szkołach pomiędzy nauczycielami i uczniami przez te trzy semestry zdalnej nauki.
Minął rok zdalnego nauczania w szkołach. Te miesiące uświadamiają, jak wielką rolę w życiu dzieci i młodzieży odgrywa szkoła, ale także wyciągają na światło dzienne dawne problemy. Jednym z nich jest fakt, że istotną częścią życia młodych ludzi jest rzeczywistość wirtualna, świat komputerów, gier, komunikatorów i mediów społecznościowych, która tak naprawdę pozostaje niemal całkowicie poza naszą kontrolą. Zdalne nauczanie tylko ten problem pogłębiło, a jednocześnie ukazało go w całej rozciągłości, gdy zalegalizowane zostało życie uczniów z komputerem i w cyberświecie. Kontakty osobiste zastąpił ekran, rozmowy – czatowanie, a żywych ludzi – ich awatary.
Nie od dziś wiadomo, że wszystko kręci się wokół pieniędzy. Dotyczy to także działalności placówek oświatowych, ich zrównoważone finansowanie jest bowiem niezbędne do prawidłowego wykonywania ustawowych zadań. Istotnym źródłem finansowania są oczywiście dotacje, ponieważ nie tylko stanowią znaczne albo nawet przeważające przychody, ale przede wszystkim cechują się stabilnością i (względną) stałością. Jako że dotacje pochodzą ze środków publicznych, podlegają szczególnym zasadom ich otrzymywania i wydatkowania.
Karta Nauczyciela jest obecnie jednym z niewielu zbiorowych układów pracy, w dodatku w formie ustawy, a także podstawowym aktem prawnym regulującym sytuację nauczycieli jako grupy zawodowej i funkcjonariuszy publicznych. Ma zatem wiele zadań legislacyjnych i spełnia niemało funkcji. Wprowadzona jeszcze w czasach PRL-u, a nawet w stanie wojennym, dla wielu jest reliktem przeszłości i gorsetem na ciele edukacji. Dla innych zaś, przede wszystkim samych nauczycieli, stanowi gwarancję bezpieczeństwa w zmieniającym się otoczeniu. Częste jest bowiem przekonanie wśród pracowników, że lepsza jest praca nawet mniej (lub całkiem mało) płatna, ale pewna, niż niepewna za wyższym wynagrodzeniem.
Wiele jednostek oświatowych prowadzonych jest i funkcjonuje jako niewielkie placówki. Można w zasadzie powiedzieć, że w ogromnej ich liczbie, oprócz sieciowych szkół czy przedszkoli, pracują członkowie rodziny. Tak dzieje się w niejednej szkole, a może nawet częściej w przedszkolach, zarówno niepublicznych, jak i publicznych. Są one bowiem nierzadko prowadzone przez członków rodziny i mają właśnie „rodzinny” charakter.
Wielu pojęć używa się w znaczeniu potocznym, rozumiejąc ich treść i znaczenie poprzez kontekst oraz powszechne używanie. Niektóre jednak, wywodzące się ze słownictwa powszechnego, pojawiają się także w znaczeniu prawnym. Część takich pojęć zyskuje prawne definicje, inne natomiast funkcjonują w języku prawnym, czyli języku norm, bez konkretnego zdefiniowania. Tak właśnie jest w przypadku pojęcia „dobra dziecka”.